CZY UCZEŃ PRZERÓSŁ MISTRZA ?
Dzień 1 listopada- Wszystkich Świętych - groby, zaduma ....
A co u nas ? Politycy wespół z GIW-em kopią grób weterynarii ! Jak ? Poczytajcie..
INSPEKCJA WETERYNARYJNA NIE POTRZEBUJE PIENIĘDZY !!!!!
W tym miesiącu w-ce min. Zagórski na spotkaniu z WLW dawał im do wykorzystania jeszcze w tym roku 40 mln złotych, a oni nie wzięli mówiąc, że nawet tych pieniędzy co mają nie wykorzystają !!!
A mogli je wydać np. na pomoc przy monitoringu, nieopłacaną od lat, na zwalczanie chorób zakaźnych, można było kupić choćby stacje wytrawiania do badania dzików w lecznicach i.t.d.
GLW informuje ministra, że nie widzi możliwości uznania badań monitoringowych i badania mięsa za czynności weterynaryjne, to nadal mają być czynności administracyjne i analiza substancji. Jeśli tak, to do ich wykonywania nie są potrzebni lekarze wet. I tu nagle pojawia się idea studiów z pielęgniarstwa weterynaryjnego !!! Czyżby mieli to być nowi pracownicy do badania zwierząt rzeźnych i mięsa, a także wykonania monitoringu ? Właśnie tak !!! Przecież to nie są czynności weterynaryjne, a stąd już prosta droga do utworzenia wymarzonej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności bez lekarzy wet., którzy „zatruwają życie" lobby mięsnemu !!!
Dalsze zmiany w rzeźniach ?
Ależ oczywiście, że są planowane !!!
PLW otrzymali pismo, w którym zażądano od nich, by sporządzili listę zakładów mięsnych, ile one wpłacają na konto PIW., ilu lekarzy jest tam zatrudnionych i ile etatów potrzeba, by zapewnić tam badanie. Etatów kalkulacyjnych po 2600 PLN. brutto.
WRACA ETATYZACJA DO ZAKŁADÓW MIĘSNYCH !!!
Np. zakład wpłaca na konto PIW 7000 PLN. Po co dawać 93% tej kwoty lekarzowi prywatnej praktyki, skoro można do tego zakładu zatrudnić inspektora za 2600 brutto,4400 zł. oddać do budżetu.
To nas czeka !!!
Kolejny gwóźdź do weterynaryjnej trumny ? A proszę bardzo.!
Przygotowywana jest nowa ustawa ( ustawa, a nie instrukcja GL, którą można łatwo zmienić) wg.której lekarz wet. wykonując monitoring będzie musiał wykonać IRZ. Stawka 2 zł od sztuki bydła i 1 zł od owcy czy kozy. Ten druk IRZ to kilkanaście stron !! Ile gospodarstw w ciągu dnia będziemy w stanie w ten sposób zbadać ? Jaka będzie rentowność tej pracy? A to jak wykonaliśmy IRZ będzie kontrolował pracownik ARiMR. Ciekawe czy też za 2 zł od sztuki?
I kto oprócz polityków nam tę trumnę szykuje?
GIW I WIW !!!!
Pracownicy tych instytucji od 1 listopada mają zapewnioną "dożywotnią" pracę na swoich stanowiskach. W jaki sposób? A w taki, że wchodzi w życie ustawa o zasobach kadrowych służby cywilnej i w naszym zawodzie trafią do nich z urzędu ludzie zajmujący obecnie stanowiska od WLW wzwyż. A nowi, którzy by się chcieli do tych zasobów dostać muszą zdać egzamin tak ustawiony, by było to prawie niemożliwe ( np. konieczność władania dwoma językami obcymi). W ten sposób zostali utrąceni kandydaci na GLW popierani przez Izbę i "Medicusa", gdyż obecnie nie zajmują oni wymaganych stanowisk, by się do owych zasobów dostać automatycznie z urzędu.
A co z inspektorami szczebla powiatowego ?
Otóż nie będzie podwyżek, a jedynie mnożenie biedaetatów. Jeśli się to nie uda, to dokładanie zadań. Powiatowi lekarze już drżą na myśl, skąd wezmą pracowników do rzeźni i monitoringu za 1300 - 1500 zł ( kalkulacyjne 2600 minus ZUS, podatek, itp.), a będą z tego rozliczani, przecież rzeźnie muszą działać. Czyżby z Bułgarii czy Rumunii, a może znowu myśli się o Ukrainie? Przecież takie pomysły już były, pamiętacie ?!
Gdy pojawiły się pomysły utworzenia Insp. Bezpieczeństwa Żywności wydawało się, że współpraca między Izbą, Medicusem i GIW-em będzie dobra i wyprowadzimy Polską weterynarię na spokojne wody. A co z tego pozostało ?
Gwarancja zatrudnienia dla GIW I WIW (z pensją ok.8000 PLN) i mizeria dla PLW, jego inspektorów i lekarzy wolnej praktyki.
Jeśli do tego dodać to, że inspektorzy będą mogli nie należeć do Izby, to kto ich będzie bronił ? Zostaną już kompletnie sami z pensją 1300 zł.
A czy Izba będzie istnieć ? Wygląda na to, że nie. Wg zamiarów rządu korporacje zawodowe mają być zlikwidowane z naszą na czele. Co zostaje ?
Zostaje nasze Stowarzyszenie „Medicus" - koło ratunkowe, które uratowało nasz zawód w 2004 roku.
Koledzy- użyjmy go jeszcze raz i nie dajmy wyrwać go sobie z rąk. Jeśli jesteście zainteresowani debatą nad stanem weterynarii w Polsce nad jej przyszłością, jeśli chcecie zadać pytania politykom i przedstawicielom GIW-u, to zorganizujemy spotkanie w listopadzie/grudniu.
Odpowiedzcie, czy chcecie wziąć w nim udział i czy chcecie bronić własnego zawodu i trudu jaki włożyliście w to, by być tym, kim jesteście.
Jeszcze jedna prośba w imieniu Skarbnika Stowarzyszenia. Jeśli zależy Wam na istnieniu Stowarzyszenia, na utrzymaniu naszej strony internetowej jako forum wymiany myśli i szybkiej komunikacji prosimy w miarę możliwości o stałe regulowanie składek przez członków. Mile widziana będzie pomoc od sympatyków naszego Stowarzyszenia. Numery konta znajdziecie na naszej stronie
Jednocześnie prosimy o merytoryczną i kulturalną dyskusję pod artykułami. Jej treść świadczy o Nas.
P.S.
Prosimy o wydrukowanie tego artykułu i przekazanie kolegom, którzy nie korzystają z dobrodziejstw internetu. Tylko akcja zakrojona na szeroką skalę ma szansę powodzenia.
Za Zarząd Stowarzyszenia
Prezes Piotr Kałużny
|