Medicus Veterinarius
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Medicus Veterinarius Strona Główna
->
Forum główne
Napisz odpowiedź
Uzytkownik (wpisz swoje
Imie i Nazwisko
)
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
[quote="Incognito"]„Myślę, że najważniejsze jest to, aby życie dobrze przeżyć i pamiętać, iż jest ono dane tylko raz. Trzeba zatem w tym życiu poznać jego uroki, zobaczyć piękno świata, doznać szczęścia obcowania z ludźmi. Po wtóre: trzeba tak postępować, aby ułatwić i innym ludziom przeżycie ich lat możliwie najlepiej i najszczęśliwiej. Najpierw - ułatwiajmy to naszym bliskim, ale im więcej można pomóc wielu innym ludziom – tym lepiej…” ( Władysław Tatarkiewicz w wywiadzie dla „ itd” z 24-31 XII. 1972r.)[/quote]
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Medicus Veterinarius
----------------
Forum główne
Ogłoszenia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Incognito
Wysłany: 01 Lis 2017, 01:31
Temat postu:
Pieśń
Gaudeamus igitur
, czyli po polsku
Radujmy się więc
, rozbrzmiewa we wszystkich uczelniach podczas inauguracji roku akademickiego. Dzisiejszą wersję (po łacinie) zawdzięczamy wędrownemu poecie, studentowi uniwersytetu w Halle Christianowi Wilhelmowi Kindlebenowi. Początkowo nadał on swemu dziełu tytuł
De brevitate vite
(
O krótkości życia
.) Kiedy jednak wiersz zdobył większą popularność, tytułem stały się początkowe wyrazy (to tzw.
incipit
) pierwszej zwrotki.
Jeśli przeanalizujemy cały tekst
Gaudeeamus igitur
, przekonamy się, ze spore jego fragmenty nie przystają do odświętnych realiów inauguracji roku akademickiego, mówią bowiem o krótkości i marności życia. Ponadto hymn zczyna się jakoś dziwnie, bo od ...podsumowania:
Gaudeamus igitur,
iuvenes dum sumus.
Post iucundam iuvenutem,
post molestam senecutem
nos habebit humus.
(Radujmy się więc,
dopókiśmy młodzi.
Po przyjemnej młodości,
po uciążliwej starości
posiędzie nas ziemia.)
Vita nostra brevis est,
brevi finietur,
venit mors velociter,
rapit nos atrociter,
nemini parce tur.
(Życie nasze krótko trwa,
szybko się skończy,
śmierć nadchodzi szybko
i porywa nas okrutnie,
nikomu to nie będzie oszczędzone.)
Kindleben nie wziął po uwagę tego, że aby przesłanie owych smutnych słów zostało dobrze odebrane, najpierw należało wprowadzić czytelnika w temat, to znaczy rozpocząć od refleksji ogólnej, pochylenia się nad upływem czasu i przemijania, a nie od razu od komentarza. A zatem zgódźmy się, że kolejność dwóch pierwszych strof powinna być ...inna
(Zaczerpnięte z tekstu Macieja Malinowskiego, który ukazał się w Biuletynie LILW 2/2008 srt.34-36).
Włodek Szczerbiak
Wysłany: 23 Paź 2016, 14:29
Temat postu:
A na Kujawach - chlapa. Chlapa totalna!
Włodzimierz Sławecki
Wysłany: 23 Paź 2016, 14:02
Temat postu:
Pochmurne i deszczowe, październikowe dni skłaniają do zadumy. Na stronie internetowej Lubelskiej Izby
www.lilw.pl
w zakładce Historia, oglądałem ostatnio dwa filmiki umieszczone na You Tube. Przedstawiają one wręczanie lekarzom weterynarii zaświadczeń o posiadaniu przez nich prawa wykonywania zawodu - rok 1993, Biała Podlaska. Od tamtej pory tyle się wydarzyło. Dzisiaj znacznie więcej wiemy o samorządzie, o jego losach i o losach nas samych. Do oczu cisną się łzy bo Józka już z nami nie ma, i Andzrzeja, i Doktorów: Lipki, Serafinowicza, też i Innych...
Pierwszego listopada Wszystkich Świętych, a jak wynika z prognozy pogody na wschodzie Polski może sypać słaby śnieg. Pomimo wspominania i zadumy staram się myśleć pozytywnie. Zimówki już na kołach, pojazd czeka. Najbliższych odwiedzić pora.
P.S
Dzisiaj jest słoneczny dzień.
Włodek Szczerbiak
Wysłany: 22 Paź 2016, 10:46
Temat postu:
... Ano, tak było...
DĄBROWSKI
Wysłany: 22 Paź 2016, 07:32
Temat postu:
....." Rada Krajowa przysłała sztandar Izby przez umyślnego posłańca." ....
Incognito
Wysłany: 21 Paź 2016, 22:59
Temat postu:
„Myślę, że najważniejsze jest to, aby życie dobrze przeżyć i pamiętać, iż jest ono dane tylko raz. Trzeba zatem w tym życiu poznać jego uroki, zobaczyć piękno świata, doznać szczęścia obcowania z ludźmi. Po wtóre: trzeba tak postępować, aby ułatwić i innym ludziom przeżycie ich lat możliwie najlepiej i najszczęśliwiej. Najpierw - ułatwiajmy to naszym bliskim, ale im więcej można pomóc wielu innym ludziom – tym lepiej…”
( Władysław Tatarkiewicz w wywiadzie dla „ itd” z 24-31 XII. 1972r.)
Incognito
Wysłany: 29 Paź 2012, 15:59
Temat postu:
Pamięci Krzysztofa
Zgasł upalonej świecy już płomień
I, Ciebie nie ma wśród nas.
Choć trudno jest to zrozumieć,
Warunki dyktuje czas.
Życie po życiu. W pamięci naszej
Minione chwile wracają wciąż.
Otwartość Twoja, rzeczowość myśli
I, ten ochrypły z lekka głos.
Byłeś kolegą, swojskim kamratem.
Tego, nie zmieni nawet czas.
Pamięć o Tobie w nas będzie trwała,
Choć świecy płomień już zgasł.
Zbigniew Kowalski
Wysłany: 16 Gru 2011, 18:36
Temat postu:
Krzysztof był również, moim wielkim adwersarzem na otwartej swego czasu strony Medicusa. W dyskusjach zawsze stawiał wysoko poprzeczkę.
Jeden z nielicznych ,który znał i umiał posługiwać się prawem. Był jednym z tych, którzy czynnie brali udział w tworzeniu prawa weterynaryjnego uczestnicząc jako jeden z przedstawicieli Izby Krajowej w rozmowach ze stroną rządową w latach 2004 - 2008.
Nie tak dawno dr. Jacek Króliński, teraz Ty, Krzysztofie...
Najlepsi ludzie nas opuszczają... i to tak młodzi... miałeś zaledwie 50 lat...
Będziemy o Tobie, Krzysztofie pamiętać...
Włodek Szczerbiak
Wysłany: 16 Gru 2011, 14:58
Temat postu: Uczmy się kochać ludzi...
Wczoraj, 15 grudnia 2011 roku w Opolu Lubelskim został pochowany lekarz weterynarii - Krzysztof Strawa. Był ostrym dyskutantem na naszej stronie. Chciał lepszej, przyjaźniejszej weterynarii. Często reprezentował nieszablonowy punkt widzenia. Mimo, że niejednokrotnie przykładaliśmy sobie klawiaturami - pozostaliśmy w uznaniu dla Jego merytorycznych uwag wnoszących wiele ożywienia do naszych dyskusji.
Krzysztof był członkiem Rady Krajowej, dwukrotnym Prezesem Izby Podkarpackiej. Jego głos liczył się w weterynarii, jako głos lekarza całą duszą oddanego sprawie. Nie zawsze zgadzałem się z tezami Krzysztofa, ale zawsze można było osiągnąć z nim konsensus. Kwestie zawodowe omawialiśmy nie tylko na oficjalnych forach, ale i w kuluarach. Zaszczyt sprawia każda rozmowa, przy której można się doszukiwać nowych rozwiązań, krytykować przeciwnika i być krytykowanym, a kończąc - pozostać z wzajemnym szacunkiem dla adwersarza.
W pogrzebie udział wzięli przedstawiciele Izb Podkarpackiej, Lubelskiej, Małopolskiej i Północno-wschodniej. Rada Krajowa przysłała sztandar Izby przez umyślnego posłańca.
Będzie nam bardzo brakować Krzyśka…
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group